DEKALOG

MOTTO: TRUDNA PRAWDA LEPSZA OD KŁAMSTWA

POLSKI KATOLICYZM PIELGRZYMKOWO-WARSTWOWY

Nastał w Polsce czas intensywnych pielgrzymek. Chodzą, jeżdżą gdzie się da i tam gdzie jeszcze ich nie było. I dobrze, niech pielgrzymują, jeśli tylko praktyki te zbliżą ich do Boga. Choć to ostatnie, jeśli popatrzeć na postępowanie wielu Katolików od dawna budzi wątpliwości. Opowiadanie się za zabijaniem dzieci nienarodzonych, przez popieranie partii z takim programem, czy wręcz członkostwo w nich, to jawne plucie na Dekalog (V). Regularne oczernianie innych to jawne plucie na Dekalog (VIII). Korupcja i cały wręcz system wyłudzania pieniędzy to jawne plucie na Dekalog (VII). Systematyczne nazywanie zła dobrem to jawne plucie na Dekalog (VIII). Rozwalanie małżeństw i złe wychowywanie dzieci to jawne plucie na Dekalog (VI i IV). Faktów podobnego, pogańskiego postępowania Katolików polskich, niejednokrotnie „bardzo praktykujących” można przytoczyć dużo więcej. Skutki tej demoralizacji obserwujemy w obecnym życiu społeczno-politycznym w Polsce, gdzie spora część społeczeństwa, tego pielgrzymującego, powierzyła Polskę mafii oszustów, złodziei, ludzi dążących wprost i bezpośrednio do anihilacji Polski jako państwa. Co robią hierarchowie Kościoła Katolickiego w Polsce? Z nielicznymi, chlubnymi wyjątkami, jak np. wystąpień Ks. bpa A. Długosza na Jasnej Górze, czy Ks. bpa W. Meringa, milczą. Siedzą w swoich pałacach i milczą! Tymczasem komunistyczny paradygmat Kościoła odseparowanego od polityki święci swoje tryumfy ściągając nie tylko państwo w otchłań niebytu, ale przygotowuje też potężne baty na struktury kościelne. Wcielenie Słowa Bożego dotknęło i przenika wszystko co związane jest z człowiekiem, również sprawy społeczne i polityczne. Dlatego Kościołowi nie wolno się od tego dystansować. Każde inne postępowanie jest zdradą jego posłannictwa.

Krystian Wojaczek

NA POGRZEBIE WŁASNEGO DZIECKA

Media społecznościowe w Polsce obiegły ostatnio obrazy matki stojącej nad grobem swojego dziecka w więziennym uniformie i kajdanach. Każdy zdrowo myślący postawi sobie pytanie: kto za tym stoi? Nie wiem kto podejmował ostatecznie decyzję, wiem kto ostatecznie za to odpowiada, niejaki Bodnar, mianowany przez podobnego sobie, niejakiego Tuska ministrem sprawiedliwości. Już samo sformułowanie: „minister sprawiedliwości”, w tym kontekście krzyczy o solidną karę dla obu wyżej wymienionych, ponieważ to co prezentują to zwykły sadyzm a nie sprawiedliwość. Trzeba w tym kontekście zaznaczyć, że to już któraś kolejna kobieta niszczona i upadlana przez tych dwu typów. To zwykłe zabijanie na raty. Łamane jest kolejne przykazanie Dekalogu, w kraju, który określany jest katolickim. To, że wśród rządzących są łajdacy, bywa, choć nie powinno. Dziwi natomiast milczenie ambon w tej materii!

Krystian Wojaczek

SPONIEWIERANY DAR

Z okazji Uroczystości Zesłania Ducha Świętego koniecznym jest zwrócenie uwagi współczesnych na pewne następstwo faktów i obserwowanych jego konsekwencji. W 1979 roku, papież Jan Paweł II, w czasie pielgrzymki do Polski, na Placu Zwycięstwa wypowiedział dobrze znane już słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”. Konsekwencje tego faktu, wydawało się, nie znaczącego dla sytuacji politycznej Polski i nie tylko jej (wspomnę chociażby obalenie muru berlińskiego-konsekwencji ruchu Solidarności i przemian w Polsce), były ogromne, choć rozłożone w czasie i może dlatego trudne do identyfikacji dla przeciętnego człowieka. Proces stopniowego wyzwalania się Polski z niewoli sowieckiej jest niepodważalny. Jednak jak każdy proces współdziałania Boga z człowiekiem, również od tego człowieka zależy. Dowodem, że tak się dzieje w historii zbawienia jest fakt Wcielenia, czyli współdziałania Boga z człowiekiem przez Jezusa z Nazaretu. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Wyzwalanie Polski rozpoczęte modlitwą Jana Pawła II na Placu Zwycięstwa było i jest hamowane, czasem wręcz niweczone przez ludzi, których ono dotyczy, czyli samych Polaków. Wystarczy przypomnieć wprowadzenie stanu wojennego w Polsce, ale też powierzanie rządów w kraju ludziom, których programy działania były i są zaprzeczeniem Dekalogu, czyli prawa określającego rozwój i poprawne funkcjonowanie nie tylko jednostki, ale także społeczności ludzkich tworzących państwo. W tym miejscu koniecznie należy przytoczyć tekst Ewangelii św. Mateusza związany z taką sytuacją: „Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, ale nie znajduje. Wtedy mówi: wrócę do swego domu skąd wyszedłem; a przyszedłszy zastaje go nie zajętym, wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze z sobą siedmiu innych duchów, złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy, niż był poprzedni. Tak będzie i z tym przewrotnym plemieniem”(Mt 12, 43-45). Oddawanie rządów ludziom programowo gwałcącym przykazania Dekalogu nie zabijania, nie okradania innych, nie kłamania i oczerniania innych, ludziom programowo niszczącym małżeństwo i rodzinę, ludziom upowszechniającym grzech bałwochwalstwa pod przykrywką zielonego ładu, ludziom drwiącym z Boga prowadzi do sytuacji, którą mamy obecnie. Jest to sytuacja wsadzania do więzień niewinnych ludzi, staczającej się gospodarki (gigantyczny deficyt budżetowy), rozbrajania państwa w sytuacji potężnego zagrożenia wojną, ubożenia społeczeństwa, z którego drwi się przywożąc worki kartofli, hamując inwestycje i rozwój, czy umożliwiając sąsiedniemu państwu wpychanie nielegalnych migrantów, którzy są ewidentnym zagrożeniem bezpieczeństwa obywateli. Takie są skutki sponiewierania przez człowieka otrzymanego daru Ducha Świętego.

Krystian Wojaczek

ODWRACANIE ZNACZEŃ

Lektura książki Suworowa „Akwarium” prowadzi do porażających wniosków. Jednym z nich jest znaczenie przypisywane zakłamaniu. Nie na próżno szatan nazywany jest ojcem kłamstwa, nie w książce oczywiście. To błyskawiczne wprowadzenie bierze się stąd, że przyszło nam żyć w czasie tzw. odwracania znaczeń. Chodzi mi w tym wypadku o rządzącą bandę Tuska. Nie chodzi tu o niedotrzymywanie obietnic wyborczych. Kto, w tym kraju jest tak głupi, że Tuskowi i jego środowisku w najmniejszym stopniu wierzy to jego sprawa. Chodzi o coś znacznie poważniejszego. Chodzi o eliminację VIII przykazania Dekalogu, które jest istotną zasadą życia ludzkiego: indywidualnego, społecznego, ekonomicznego, kulturalnego itd. Bez zasady wyrażonej w VIII przykazaniu Dekalogu życie ludzkie załamuje się. Przestają mieć sens wszelkie ustalenia między poszczególnymi osobami. Podpisywane traktaty nie są warte więcej niż papier na nie przeznaczony. Przestają funkcjonować sądy, bo można, i to się dzieje, dobrać oszusta do prowadzenia danej sprawy. Właściwie, przed pójściem do szpitala, należy dogadać się z grabarzem co do pogrzebu, bo nie wiadomo czy tzw. lekarz nie otrzyma łapówki od firmy pogrzebowej i robiąc dobrą minę do pacjenta nie wyprowadzi go w zaświaty? Skutki eliminacji VIII przykazania Dekalogu można mnożyć w nieskończoność. Ta rzeczywistość zawitała w Polsce wraz z ekipą Tuska. Nie przypadkowo rozpocząłem niniejszą refleksję od odwołania się do książki Wiktora Suworowa, ponieważ to co wprowadza Tusk i jego banda to jest rzeczywistość zza wschodniej granicy. Do tego momentu jestem w stanie jakoś zrozumieć funkcjonujące tu mechanizmy. To co jednak zdecydowanie przekracza moje możliwości percepcji to fakt, że tą bandę wprowadziła do Polski, ponoć wierzącej, spora część obywateli w ostatnich wyborach. To czego nie jestem w stanie zrozumieć to fakt, że potężny (personalnie) polski episkopat i jeszcze potężniejsza liczba polskich prezbiterów, praktycznie milczą na ten temat. Mówimy wszak o Dekalogu! Przez ostatnie 1,5 roku, regularnie uczestnicząc w niedzielnej Mszy św., usłyszałem jedną homilię na temat kłamstwa.

Krystian Wojaczek

KŁAMSTWO – SKRZECZĄCY ZNAK WSPÓŁCZESNOŚCI

Jedną z cech współczesności, która wręcz skrzeczy swoją brutalnością jest kłamstwo. Jawi się pod wieloma postaciami: niezgodności czynów z deklaracjami, niedotrzymywania obietnic, posługiwania się pojęciami wieloznacznymi, obiecywania rzeczy niemożliwych do spełnienia, oczerniania ludzi, rozbudzania negatywnych emocji do osób, lub spraw dezawuowanych itp. Kłamstwo, w swojej istocie ma na celu wprowadzenie słuchacza w błąd po to by podjął działania, które jemu samemu i jego społeczności szkodzą. Tymczasem dla zakrycia jego zła stworzono szereg terminów, które mają na celu to zamaskowanie. Takimi terminami okazują się być np. dyplomatyczny, reklama, promocja i jeszcze kilka innych. Należy zwrócić uwagę na to, że terminów tych nawet się nie podejrzewa o funkcję maskowania kłamstwa. Co więcej posiadają na wskroś pozytywny wydźwięk jak np. dyplomacja czy promocja.

Radykalizm zła niesionego przez kłamstwo uwidacznia się w zdobywaniu władzy w państwach, również tzw. demokratycznych oraz w sprawowaniu rządów. Okłamywanie obywateli, by pozyskać ich głosy jest na porządku dziennym i to nie tylko w państwach o totalitarnych rodowodach, czy tendencjach. Korupcja i wykorzystywanie potężnej maszynerii mediów jest na porządku dziennym. Okazuje się, że społeczeństwa są na tyle niedojrzałe, że nie wypracowały mechanizmów karania amatorów kłamstwa i unieważniania tą drogą dokonanych wyborów. Rządy Tuska w Polsce są tego dobitnym przykładem.

Krystian Wojaczek

ELIMINACJA OSÓB SŁABYCH FIZYCZNIE I SPOŁECZNIE

Kolejnym znakiem czasów współczesnych, wręcz kłującym w oczy, ciężką formą zakłamania jest łatwość, lekkość niektórych środowisk, opowiadania się za tzw. aborcją, czy eutanazją. Aberacje mentalne ludzi opowiadających się za tymi rozwiązaniami sięgają szczytów. Trudno uwierzyć, że w XXI wieku można tak rozwalić swoją mózgownicę, żeby podpowiadała człowiekowi takie brednie. Wspomnę tylko o prawach kobiet, prawie do własnego brzucha czy ciała itp. Szokuje to, że za tymi bredniami, czyli prawnym usankcjonowaniem zabijania nienarodzonych (w ramach tzw. kompromisu aborcyjnego) opowiadają się ludzie, którzy uchodzili za zdroworozsądkowych jak J. Kaczyński, czy M. Morawiecki. Panowie i panie pytam was, czy z tego płodu, który chcecie zabijać w ramach tzw. kompromisu aborcyjnego urodzi się krowa, lub inne zwierzę? Jakie macie prawo do zabijania człowieka? Kim wy jesteście, albo raczej za kogo się uważacie, że uzurpujecie sobie prawo decydowania o życiu człowieka, tego najsłabszego? Nie tłumaczcie się tym, że chcecie tą drogą wyeliminować zabijanie na życzenie. To zgrany numer.

Krystian Wojaczek