Polaczki głosujcie na meneli z Platformy będzie lepiej…
Krystian Wojaczek
Polaczki głosujcie na meneli z Platformy będzie lepiej…
Krystian Wojaczek
Pozdrowienia z Moskwy przesyła Vładimir. Łatwość i prostota z jaką w wigilię igrzysk olimpijskich wysłano na bocznice sporą część szybkich kolei TGV we Francji poraża. Wszak jest to ponoć nuklearna potęga Europy. To ci co stale pyskują za wywaleniem USA z Europy i stwarzaniem jakiejś europejskiej armii. Wystarczyło kilka zwykłych ognisk i 3/4 TGV stoi a z nimi 800 000 baranów nabranych na reklamy zachodnich nieudaczników.
Wygląda na to, że ruskie fajerwerki na francuskiej kolei nie są jedynie złośliwością ze strony Vładimira. Są prawdopodobnie ostrzeżeniem przed tym co w najbliższych miesiącach jest szykowane. Tyle, że żabojady są intelektualnie zbyt leniwe, żeby pomyśleć. Ciągle myślą, że Ruscy zadowolą się Polską, która i tak jest już w ich łapach za sprawą tego, dla którego polskość to nienormalność i ponad 51% idiotów, którzy za nim głosowali. Już nie długo będziecie wąchać CO2 z ruskich tanków.
Powodzenia.
O ile dekadentyzm XIX wieku charakteryzowało poczucie bezsilności, odrzucenia zasad moralnych i przeczucie nadchodzącej katastrofy o tyle dzisiejszy dekadentyzm cechuje wszystko co poprzednio z wyjątkiem świadomości, że dzieje się coś nie tak. Świadomość społeczna zdaje się nie zauważać, że tak daleko idąca anihilacja podstawowych zasad funkcjonowania świata i człowieka, jak to ma miejsce obecnie, jest w stanie zaburzyć funkcjonowanie owego świata i człowieka i to na skalę dotąd niewyobrażalną. Żadną miarą nie chodzi tu o oszustwo ekologiczne, które paradoksalnie podbija stawkę dekadentyzmu, choćby przez odwrócenie uwagi wielu przedstawicieli społeczeństw od rzeczywistych a nie fikcyjnych, jak w przypadku tzw. „ocieplenia klimatu” przyczyn jakimi są wszelkiego rodzaju wynaturzenia jednostkowe i społeczne. One to bowiem niszczą fundamentalne zasady życia i funkcjonowania człowieka, społeczności i środowiska. Dogłębnie zaburzony człowiek nie jest w stanie dalej rozpoznawać prawideł funkcjonowania środowiska, po to by to środowisko, zgodnie z zakodowanymi w nim zasadami rozwijać. Procesowi temu towarzyszy ogólny optymizm większości, nie przewidującej zbliżającej się katastrofy. Dodać należy – optymizm będący pochodną życia w głębokim zakłamaniu, doskonale zresztą wykorzystywanym przez polityków, choćby przez rząd 13 grudnia w Polsce.
Pytanie, które w tej sytuacji się rodzi jest pytaniem o to, czy światowy proces anihilacji obecnego stanu rzeczy jest jeszcze do odwrócenia bez bardzo głębokiego załamania i zniszczenia obecnie istniejących struktur? Dodajmy struktur, które w znacznym stopniu napędzają wspomniane procesy wynaturzeń!
Krystian Wojaczek
Po prostu: polega na aresztowaniu Żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w ziemię by odstraszyć napastników.
Skąd ten zapał zdrajcy w neutralizowaniu wszelkiej polskiej obrony? Odpowiedź jest jeszcze prostsza niż sposób rozbrajania Polski. Robi to ze strachu przed ujawnieniem przez imć Władymira jego udziału w zamachu smoleńskim. Należy bowiem pamiętać, że w Moskwie mają pełne dossier tego udziału.
Zapomniał nieszczęśnik tylko o jednym: Wojsko Polskie to nie wystraszony Kaczor, czy jemu podobny niejaki Duda. Zatem wszystko jest możliwe…….
Krystian Wojaczek
Właśnie przeżyliśmy Uroczystość Bożego Ciała. Uroczystość ta nawiązuje do ustanowienia przez Pana Jezusa Eucharystii. Nieco dalej sięgając nawiązuje do prawdy o Wcieleniu Słowa Bożego. I do tego odniesienia chciałbym tu nawiązać. We Wcieleniu Bóg zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem: po ludzku myślał, po ludzku odczuwał, pracował, mówił. Stał się jednym z nas pod każdym względem z wyjątkiem grzechu. To zjednoczenie odnawia i uwyraźnia prawidła relacji między ludźmi takie jak sprawiedliwość, miłość, czy działanie dla dobra wspólnego i życie prawdą. Łamanie przez ludzi tych prawideł a jest to obecnie zmorą życia społecznego w Polsce jest zdradą i kontestacją więzi z Jezusem ustanowionej we Wcieleniu. Nie wystarczy chodzić na procesję Bożego Ciała. Należy zachowywać na co dzień zasad przyniesionych przez Jezusa. Dotyczy to również zaangażowania politycznego. Wybieranie jako rządzących ludzi, którzy permanentnie kłamią, wprowadzają zasady sprzeczne z nauką Jezusa np. aborcję jest odrzuceniem Jego samego i chodzenie na procesje nie wiele tu zmieni.
Wydaje się, że byłoby wskazane, żeby Episkopat Polski wprowadził jakieś formy (nabożeństwa?) przypominające i uświadamiające wierzącym te istotne zależności. Od czasu Wcielenia wszystko co ludzkie posiada swoje odniesienie do Niego Jezusa Chrystusa.
Krystian Wojaczek
Należą się brawa prezydentowi A. Dudzie za inicjatywę spotkania z byłym prezydentem USA Donaldem Trampem. Pomijając już to, że to on będzie prawdopodobnie kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych. W czasie jego kadencji uzyskaliśmy bardzo wiele jako państwo i obywatele. Wspomnę chociażby zniesienie wiz dla Polaków, co nie udawało się przez długi czas.
To Donald Tramp jest nadzieją na odrodzenie Ameryki i przynajmniej częściowe uporządkowanie sytuacji na świecie. Zaczątki tego procesu są wyraźnie widoczne już w Stanach Zjednoczonych, gdzie coraz większa część społeczeństwa widzi zakłamanie i bezprawie rządów lewicowych, które wykorzystują, podobnie jak w Polsce, struktury systemu sprawiedliwości do wyborczej walki z Donaldem Trampem. Stawianie go przed sądami z powodu wyimaginowanych zarzutów, jest przez znaczną część Amerykanów traktowane jako „niszczenie go”, w celu uniemożliwienia zostania prezydentem po raz drugi i w gruncie rzeczy przysparza mu zwolenników.
Należy podkreślić jeszcze jedną, wyjątkowo pozytywną cechę przywódczą byłego prezydenta Donalda Trampa. Otóż z otwartą przyłbicą, w czasie kampanii wyborczej, opowiada się za życiem i przeciw aborcji, nie zważając na silne lobby aborcyjne. Porównajmy zachowanie Donalda Trampa z zachowaniem naszych przywódców takich jak M. Morawiecki, czy J. Kaczyński. Nie urastają mu do pięt!
Krystian Wojaczek
Wielu przedstawicieli polskiego społeczeństwa kieruje się wyłącznie negatywnymi emocjami do innych jego przedstawicieli. Klasycznym przykładem jest tu wypowiedź posła Łąckiego z PO, który z mównicy sejmowej stwierdził, że nigdy nie zagłosuje za wnioskiem Konfederacji. Jedynie w ten sposób da się wytłumaczyć zachowanie niemal 30% społeczeństwa, które mimo zostania oszukanymi przez Tuska w kwestiach obietnic wyborczych, łamania konstytucji i prawa przez jego rząd, kontynuowania, urągających zdrowemu rozsądkowi kłamstw, nadal go popiera. Emocje są nieracjonalne. Problem w tym, że gra na tych emocjach niszczy Polskę. Kierowanie się w swoim postępowaniu tymi emocjami niszczy Polskę.
Powstaje zatem zasadnicze pytanie o drogę wyjścia z tego obłędu, bo tak należy określić sytuację w Polsce?
Nieracjonalność emocji sprawia, że wypracowane dotąd sposoby, adekwatne demokracji, które nadal są stosowane przez obecną opozycję (PiS, Suwerenną Polskę i Konfederację) nie przynoszą i nie mogą przynieść rezultatu. Są to bowiem metody odwołujące się do racjonalności społeczeństwa, czyli rozmijają się z motywami rządzących i ich popierających. Dlatego w krótkim czasie poczynili oni tak daleko idące postępy w niszczeniu państwa: zagarnięcie mediów publicznych, stworzenie alternatywnej prokuratury, wpływ na sądy a przygotowują się do podobnego unicestwienia Trybunału Konstytucyjnego i NBP.
W świetle powyższego rację ma Sędzia Trybunału Stanu Pan Andrzejewski, który wskazuje, że w takiej sytuacji praworządności należy bronić siłą adekwatną do tej używanej przez napastników, niezależnie od tego, że część społeczeństwa oddała na nich głos. Wydaje się, że najpełniej tę zależność zrozumieli dotąd polscy rolnicy, choć w porównaniu z zachodnimi są oni wyjątkowo delikatni i kulturalni zmagając się z stającymi na przeciw oszustami. Wydaje się, że do tej świadomości ciągle daleko ma polska opozycja jak również prezydent Duda. Jak się to dalej potoczy trudno w tym momencie wyrokować.
Na koniec chyba gorzka konstatacja. W przyrodzie, której jako społeczność ludzka jesteśmy częścią, tak nieracjonalna nierównowaga, jak obecnie w Polsce, nie może się długo utrzymać. Pojawią się, wszystko na to wskazuje, procesy, które tą nierównowagę skorygują, wprowadzając społeczeństwo na właściwą drogę. Warto w tym miejscu przypomnieć, że nieracjonalność zachowań na pewno nie będzie korygowana przesłankami racjonalnymi np. perswazją. Byłoby to nieskuteczne. Owa korekta przyniesie silne bodźce emocjonalne np. strach wywołany możliwością utraty życia itp. Może to być np. wojna. Dopiero takie bodźce wyprą ową bezinteresowną nienawiść charakteryzującą życie ponad 1/3 Polaków. Wtedy jednak będzie za późno. Cierpieć będą wszyscy z powodu głupoty niektórych.
Krystian Wojaczek
Obserwacja zachowań, zarówno przywództwa, jak i szeregowych parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy wydaje się sugerować ciągłe utrzymywanie dystansu wobec rolniczych protestów. Wydaje się również, że dystans ów jest powodowany przekonaniem o niewielkim prawdopodobieństwie powodzenia tego zrywu i niewyobrażalnych wręcz skutkach jego ewentualnego powodzenia.
Tymczasem obserwacja dynamiki rozwoju przebudzenia rolników, bo o takim fenomenie należy tu mówić, sygnalizuje to, że jego znaczenie przekroczy znaczenie powstania Ruchu Solidarności. Dynamika tego procesu nie oznacza wyłącznie liczby ulicznych protestów. Oznacza przede wszystkim znaczące merytoryczne jego pogłębienie, przekraczanie generacyjnych barier biorących w nim udział, co skutkuje wzrastającą liczbą uczestników. Dynamika tego procesu oznacza również rosnące i to znacznie zaplecze pomocników udzielających protestującym wsparcia. Jeśli mowa o merytorycznym pogłębieniu, należy stwierdzić, że postulaty stawiane przez rolników, wychodziły od racji ekonomicznych, ale ewoluowały już do kategorii ontologicznych, czyli zyskały kaliber najcięższy jaki można sobie wyobrazić. To wszystko sprawia, że gwałtownie narasta świadomość iż uzasadnienia ekologiczne wcale nimi nie są a stoi za nimi ostatecznie ideologia komunistyczna.
Taki rozwój wydarzeń sprawia, że policzone są dni całej europejskiej maszynerii, która stoi za tym procesem, oraz tych wszystkich politycznych instytucji i osób, które tego nie rozumieją. Nie mam tu na myśli naczelnego szkopa Polski i jego kompanów bo jest to banda zdrajców, która niebawem skończy na śmietniku historii. Mam na myśli polityków prawicy, którzy, jeśli nie staną zdecydowanie po stronie tego procesu (jest już bardzo późno), zostaną zmieceni z politycznej sceny podobnie jak owa europejska wydmuszka, na którą ciągle liczą i nie pomogą im licytacje na spełnione wobec wyborców zobowiązania. Dotyczy to również A. Dudy, który po raz kolejny, gdy w kraju następuje kolejna odsłona postępującego przebudzenia, uciekł. Do Słowenii tym razem. Mogę to adekwatnie nazwać: (………..)Liczba kropek odpowiada nazwie.
Krystian Wojaczek
Polska ciągle uchodzi za kraj, którego większość obywateli mieni się być ludźmi wierzącymi. Spora ich część praktykuje. Jak się to zatem dzieje, że od dziesiątków już lat kraj ten nie potrafi się wyrwać z okowów, nie tylko ateizmu, ale anty-teizmu. Jak to się dzieje, że spora część tego społeczeństwa ciągle głosuje na antyteistycznych przedstawicieli? Ba, jak to się dzieje, że spora część tego społeczeństwa podejmuje decyzje społeczne i ekonomiczne przeciw sobie? Czymże jest bowiem głosowanie na ludzi pałujących legalnie demonstrujących rolników? Czymże jest wybór ludzi rozwalających sądownictwo, prokuraturę i system prawny? Czymże jest głosowanie na ludzi podnoszących podatki na najbardziej podstawowe produkty żywnościowe? Czymże jest odwoływanie jednocześnie, bez powodu, 50 ambasadorów, jeśli nie degradowaniem statusu Polski w świecie? Jak to się ma do wyboru przedstawicieli bredzących o prawie zabijania nienarodzonych jako prawie kobiet? Czymże jest wybór ludzi popierających tzw. zielony ład (czytaj czerwony ład), który nie ma nic wspólnego z rozumnym postępowaniem człowieka? Jak to się ma do wybierania ludzi, których podstawowym credo jest kłamstwo? Itd.
Przyznawanie się do wiary i zawarta w nim rozumność postępowania człowieka eliminuje opisane wyżej postępowanie? Co dzieje się głowach sporej części polskiego społeczeństwa, sądząc po zachowaniach? Jest albo objawem ciężkiego schorzenia psychicznego, albo udostępnianiem miejsca działalności diabła i to nie tego z ogonem i rogami. Nie sądzę bowiem, by Polacy mieli w głowach marmoladę zamiast mózgu. W obu przypadkach działania te prowadzą do ciężkich patologii, owocujących cierpieniami ludzi i to na masową skalę. Nie jest niczym odkrywczym przewidywanie tego, że gdy te cierpienia się pojawią, owi harcownicy diabła oskarżać będą Pana Boga za to co się dzieje. Podobnie zresztą jak pewien wysoko postawiony gość zapomniał już jak wetował ustawy reformujące sądownictwo, wywalał ministra obrony, gdy ten czyścił z ruskich agentów szeregi administracji, czy proponował budowę pomnika „grubej kreski”. Komisja do badania wpływów rosyjskich powinna była powstać na początku 8-letniej kadencji zjednoczonej prawicy, ale nie tylko ona. W ślad za nią powinny iść wyroki skazujące odpowiedzialnych i czyszczące polską scenę polityczną. Jeśli komuś się wydaje, że tego procesu unikniemy, bardzo się myli. Problem w tym, że pójdzie on drogą o wiele bardziej radykalną i bolesną niż się to komukolwiek dzisiaj wydaje.
Krystian Wojaczek
Rozumność i powrót do prawa natury oto dwie podstawowe wartości, które leżą u podstaw obecnego zrywu rolników w Polsce i Europie. To nie jest przypadek, że to właśnie rolnicy są tą warstwą społeczną, która zareagowała na gwałcenie przez tzw. elity rządzące wspomnianych wartości. Stało się tak dlatego, że ci ludzie ciężkiej pracy fizycznej obracają się na co dzień w środowisku, w którym doświadczenie owych praw jest najwyraźniejsze a ich gwałcenie zachowaniami nierozumnymi boleśnie odbija się na ich egzystencji. Można zaryzykować stwierdzenie, że to rolnicy okazali się najzdrowszą warstwą społeczną w wynaturzonym świecie. Ten RUCH jest nie do zatrzymania, nawet gdyby wynaturzonym politykom udało się siłą na jakiś czas go wstrzymać. Tak działają prawa funkcjonowania osoby ludzkiej i jej środowiska życia, czyli natury.
To co czyni dzisiaj Moskwa bis, czyli Bruksela jest próbą wprowadzenia pod nazwami podobnymi do tych właściwych (człowiek, wolność, natura itp.) rozwiązań, które są ich zaprzeczeniem: zielony ład, zielona energia itp. i nazwijmy to wprost są wynaturzeniem tego kim jest człowiek i otaczające go środowisko. Czymże jest nazywanie zabijania najbardziej bezbronnych prawem człowieka? Czymże jest nazywanie związków homoseksualnych małżeństwami? itd.
Przebudzenie, którego jesteśmy świadkami zmiecie ze sceny polityków, zarówno lewicy jak i prawicy, którzy tego nie odczytali i nadal nie rozumieją. Jako konserwatysta ostrzegam tzw. prawicę. Przedstawiciele lewicy (nazywam tak całą formację 13 grudnia) dawno powinni siedzieć w więzieniach za swoje wcześniejsze nadużycia i przynajmniej 10 godz. dziennie fizycznie pracować np. przy budowie polskich dróg. Aż przykro patrzeć natomiast jak kładą głowy pod topór przedstawiciele prawicy tacy jak Kaczyński, Morawiecki, czy Duda. Ten ostatni jeździ sobie na wycieczki, do Afryki, czy Paryża, gdy w kraju dzieją się rzeczy, które będą miały znaczenie dla pokoleń. Umizguje się ponadto do zbrodniarzy formacji 13 grudnia w sytuacji gdy Polska popada w bodnarowsko-sienkiewiczowski nieład. Dla Kaczyńskiego, życzliwym ostrzeżeniem jest mądra wypowiedź prof. Nowaka. Widać jednak, że zarozumiałość i głupota uniemożliwiają mu jej zrozumienie. Morawieckiemu należy powiedzieć tylko tyle, że nie wystarczy wołać „kochani rodacy” w sytuacji gdy się ma mentalność urzędasa Moskwy bis i jako jeden z pierwszych optuje w sejmie (razem z Kaczyńskim) za wynaturzeniami typu in vitro!
Krystian Wojaczek